poniedziałek, 7 stycznia 2013

Naukowa noc

Zbliża się sesja... Zaliczenia , egzaminy i dzisiaj czeka mnie takie zakuwanie. Dobra  strona tego jest taka ,  że mam na czym skupić myśli i właśnie tak oto może szybciej minie mi czas kiedy wrócę do domu, przyjaciół, chłopaka.
Nowy Rok powinien tradycyjnie przynieść nowe wyzwania dla siebie samego, moim będzie :

  • schudnąć i wyrobić ładną sylwetkę
  • zapuścić włosy
  • wykształtować u siebie dobre nawyki odżywiania
  • zdawać wszystko w pierwszym terminie ( bardzo bym chciała! )
  • znaleźć sobie jakieś hobby!
Dużo wytycznych zobaczymy jak będzie z ich realizacją.
A coś zabawnego z dzisiejszego dnia? Na uczelni pani magister przez chwilę brała udział w "ciuciubabce" , oczy były zasłonięte kurtką jednej z koleżanki , ubaw był spory! Jestem z siebie dumna , rzuciłam palenie papierosów po przeczytaniu książki na ten temat, pierwszy raz kiedy ją czytałam jakiś rok temu nie dała rezultatów, tym razem kiedy moje palenie zaczęło wzrastać w ilościach podeszłam do tego z determinacją , przeczytałam jeszcze raz książkę i pomogło :)
Tak więc ,  my tu gadu , gadu.. a nauka czeka.

Ina.

niedziela, 6 stycznia 2013

Słodkich snów.


Rok 2013 właśnie się rozpoczął , skończyła się moja przerwa świąteczna i z ciężkim sercem wyjechałam do Lublina. Studia, studia.. Początkowo tak bardzo chciałam się wyrwać gdzieś dalej, nie mogłam znieść ciągłej kontroli rodziców , zakazów.. Wszystko jednak się zmieniło, po kilku dniach uświadomiłam sobie że wolność wcale nie smakuje tak słodko. O ironio z wielkiej ekstrawertyczki, wszędobylskiej , która nie mogła wysiedzieć w domu stałam się introwertyczką nie mogącą ruszyć czterech  liter poza obręby mieszkania.. Interesujące..
Będąc zdala od  domu nauczyłam liczyć się z pieniędzmi i planować każdą wydana gotówkę, zdałam sobie również sprawę z ciężkiej pracy rodziców i utrzymania wszystkiego. Brakuje mi ich na co dzień, ponieważ mimo wszystkich zgrzytów moja rodzina jest zgrana. tegoroczne święta uświadomiły  mi to, kiedy moi dwaj bracia z tata , pod moją dyrygenturą zabrali się do świątecznych przygotowań i sprzątań. Wydaje mi się , że to  były najbardziej zabawne przygotowania do świąt.. Być może nie doceniałam tego wcześniej.
Moje chaotyczne myśli wiążą wiele wątków trudnych do powiązania w logiczną całość, ale to cała ja.
Wypadki.. Trzy wypadki samochodowe w ciągu 4 lat? To przesada... Coś jest nie tak, moja rodzina jest wierząca, katolicy. Zastanawialiśmy się ostatnio, w sumie mama czy to nie ma związku z naszym całym pokoleniem. Można poczytać w różnych źródłach o mszach międzypokoleniowych , które mogą pomóc rodzinie w sytuacjach gdy dużo zła dzieje się w naszym bliskim otoczeniu. Może brzmi to jak bajka , ale nią nie jest.. Podsumowując mój wywód jestem senna , dzisiejsza podróż mnie wymęczyła , a perspektywa jutrzejszych zajęć i nawału nauki w tym tygodniu nie pokrzepia. Każdego dnia należy szukać motywacji co nią może być, moją na dziś jest zaangażowanie się w nadchodzącą sesję i zaufanie Bogu , że to wszystko się jakoś poskłada i ułoży, że moja determinacja pomoże mi osiągnąć cel.

Dobranoc :)

Od początku

Mój blog to po  prostu moje myśli, refleksje dnia -  miejsce , w którym będę mogła przelać swoje uczucia nie obarczając innych nimi. Chyba , że osoby trafiące właśnie tutaj, chcące jakoś podsumować mnie i to co pisze. Enoy, Ina